Kilka myśli na temat obecnego stanu meta tokenów rynków predykcyjnych: Głównym problemem w tej chwili jest brak wyraźnego lidera meta. Każda meta potrzebuje jednego, "kotwicy nadziei". Zwykle pochodzi to z mieszanki silnej kontroli podaży, solidnego zespołu i wsparcia „głów/figury autorytetów” - w tym przypadku Polymarket i/lub Kalshi oraz ich kierownictwa. Idealnie, miałbyś jednego lidera dla każdej strony. Zamiast tego, co widzę teraz, to że zarówno Polymarket, jak i Kalshi wybrały drogę wsparcia ekosystemu. To miły pomysł, ale rzadko działa w naszej przestrzeni. Bez flagowego projektu uwaga się fragmentuje. Widzimy to teraz: ludzie inwestują w losowe monety tylko dlatego, że pracownicy je śledzą, palą się, przechodzą do mniejszych kapitalizacji w poszukiwaniu "szybkich" krótkoterminowych zysków, odciągając płynność od głównych projektów. Cała sytuacja staje się chaotyczna. Traderzy albo się nudzą i odchodzą, albo kończą traktując metę z krótkoterminowym nastawieniem. Kiedy to się dzieje, „kotwica” domyślnie staje się cokolwiek, co jest największą monetą według kapitalizacji rynkowej, ale bez świadomego wysiłku rzadko jest moneta wystarczająco duża, aby naprawdę wypełnić tę rolę. Dlatego słyszymy rozmowy o szczycie mety, gdy większe tokeny zatrzymują się lub nie udaje im się wybić, co daje wrażenie, że cały temat zanika, ponieważ to są wskaźniki, które wszyscy obserwują. Oczywiście, to może się szybko zmienić. Jeden token z prawdziwym pełnym wsparciem lub niespodziewana innowacja, która zaskoczy wszystkich, przełamuje sufit kapitalizacji rynkowej i staje się kotwicą narracyjną.