Kiedyś można było ocenić, jak nasycony jest rynek, na podstawie liczby nowych uczestników. Szczytem było, gdy miliony zwykłych ludzi poddały się i zainwestowały swoje oszczędności w wysokości 10 tys. dolarów po długim oporze podczas całego rynku byka. Ale to już nie działa, ponieważ w zasadzie wszyscy są na rynku. Naszym marginalnym nabywcą nie jest już klasa średnia, lecz TradFi. Ponieważ mają w zasadzie bezdenne kieszenie, pytanie brzmi nie kiedy ostatni uczestnik dołączył, ale kiedy ci ludzie z bezdennymi kieszeniami postanowią przestać kupować. Nie ma nowych marginalnych nabywców, to tylko ci sami nabywcy, którzy pozyskują więcej kapitału.